Joaquín Palau, dyrektor Arpa: „Książki są w doskonałym zdrowiu; to niepokonany wynalazek”.

Arpa editores powstało w Barcelonie dziewięć lat temu, kiedy ojciec Joaquín Palau i syn Álvaro Palau Arvizu postanowili urzeczywistnić swoje marzenie o posiadaniu własnego wydawnictwa . Joaquín przez lata pracował w renomowanych wydawnictwach, a Álvaro studiował nauki polityczne w Paryżu. Ten związek i ta wiedza dały początek Arpa, która od tego czasu publikuje tytuły z zakresu nauk humanistycznych , społecznych , psychologii i biznesu. Rok temu uruchomiła linię uniwersalnych klasyków literatury i myśli.
Dystrybuują w Argentynie od kilku lat, a ich najnowsze książki obejmują tytuły takie jak El Enfermedad de las Ciudades (Dyskomfort miast) autorstwa Jorge Dioni Lópeza i Enciclopedia crítica del género (Krytyczna encyklopedia płci ). W tym wywiadzie z Clarínem Joaquín Palau, samowyznany miłośnik Buenos Aires i jego życia kulturalnego, wyjaśnia wyzwania związane z prowadzeniem własnego wydawnictwa i zalety książek, które opisuje jako cudowny wynalazek.
Już uruchomili siostrzane wydawnictwo we Francji , Nouvelle Editions Arpa, i mają nadzieję na dalszy rozwój. „Nie szukamy kolejnych tytułów, ale lepszych książek. W dziedzinie esejów i nauk humanistycznych w ogóle, rzeczy muszą być bardzo dobrze redagowane i promowane ” — mówi Palau.
– Arpa narodziła się dziewięć lat temu w wyniku umowy i założenia wydawnictwa między moim synem i mną. To nie jest wydawnictwo, które ojciec przekaże synowi lub które syn odziedziczy po ojcu, ale takie, które stworzyliśmy wspólnie, z dwoma bardzo jasnymi i, jak sądzę, uzupełniającymi się profilami zawodowymi. Mam wieloletnie doświadczenie w branży wydawniczej; przez 15 lat pracowałem w Planecie, siedem jako dyrektor Destino, a także byłem dyrektorem generalnym grupy RBA. A Álvaro Palau, mój syn, ma dyplom z nauk politycznych z Paryża. W pewnym momencie, z powodu pewnego zmęczenia z obu stron z bardzo różnych powodów, postanowiliśmy spróbować zrealizować marzenie, które mieliśmy od wielu lat: założyć wydawnictwo. Nazywa się Arpa, ponieważ są to pierwsze sylaby naszych nazwisk: Arvizu, po nazwisku matki mojego syna i Palau, po moim. Odwróciliśmy jednak kolejność.
– Jest to również instrument muzyczny.
– Tak, oczywiście. Arpa narodziła się z pewną niechęcią w tym sektorze, ponieważ rynek był bardzo dojrzały, ale mieliśmy znaczące przewagi konkurencyjne, takie jak doświadczenie, kontakty z wieloma autorami i hiszpańską prasą oraz pewne doświadczenie po obu stronach, Álvara i moje, w dziedzinach nauk humanistycznych i społecznych. Więc poczuliśmy się zdolni do podjęcia tej przygody. Cztery lata po jej powstaniu, wraz z pandemią Covid, sprzedaż książek wzrosła niezwykle, co było szczęśliwym impulsem w tej dramatycznej sytuacji, a następnie stopniowo się skonsolidowaliśmy. Niełatwo jest pracować z ojcem i niełatwo jest pracować z synem, a tym bardziej, gdy obaj uważają się za bardzo inteligentnych mężczyzn. Ale było to możliwe. Nauczyliśmy się ustępować, gdy było to konieczne, i dobrze omawiać sprawy, i myślę, że jest to teraz udany projekt w Hiszpanii, kierowany głównie przez Álvara Palau.
– Jak wygląda Twój katalog i co myślisz o tytułach, które publikujesz?
– Głównymi obszarami studiów są bez wątpienia nauki humanistyczne i społeczne w gatunku eseju. Jesteśmy również bardzo zainteresowani psychologią. Dużą różnicą między moim pokoleniem a pokoleniem mojego syna jest, między innymi, zmieniające się postrzeganie psychologii, które mieliśmy i nadal mamy. Za moich czasów, kiedy byłem młody, każdy, kto poszedł do psychologa, był uważany za dziecko problemowe. Dzisiaj, w pokoleniu moich dzieci, każdy, kto nie poszedł do psychologa, jest dzieckiem problemowym.
– Psychologia jest dziś częścią kompleksowego zdrowia; to trochę jak wizyta u lekarza pierwszego kontaktu, prawda?
– Zdecydowanie, jesteśmy temu oddani, to znaczy zrozumieniu, że psychologia jest kulturą. Opracowujemy również linię książek biznesowych, ponieważ je lubimy i ponieważ Álvaro jest szczególnie ekspertem w tej dziedzinie, bardzo zorientowanym na książki w języku angielskim. I już z entuzjazmem pracujemy nad linią uniwersalnych klasyków. Wiemy, że jest tam duża konkurencja, ale jeśli jest, to dlatego, że działa. Naszym wyzwaniem jest produkcja, w miarę możliwości, odnowionych i zaktualizowanych wydań uniwersalnych klasyków, zarówno beletrystyki, jak i literatury faktu. Staramy się oferować optymalne wrażenia czytelnicze, coś, co wpływa na typografię, opakowanie książki, projekt, wprowadzenia i oczywiście tłumaczenia, ponieważ tłumaczenia również się starzeją; co kilka lat ma sens ich aktualizacja i nad tym właśnie pracujemy.
Joaquín Palau, właściciel Arpa Editores z synem. Zdjęcie: dzięki uprzejmości.
– Czy uważasz, że to dobry czas dla literatury w naszym hiperpołączonym świecie?
– Branża wydawnicza rośnie. Czytelnictwo rośnie, choć różni się w zależności od regionu. Na przykład literatura dziecięca i młodzieżowa rozwija się od lat, ale nadal zdarza się, że chłopcy i dziewczęta po pewnym wieku przestają czytać lub czytają mniej, a po kilku latach niektórzy wracają do nawyku czytania. Pamiętam, jak byłem w Buenos Aires na Światowym Kongresie Wydawców 30 lat temu i pamiętam, że sektor był przerażony, ponieważ wydawało się, że książki znikną, a wiesz, jakie było zagrożenie? CD-ROM! Przestał istnieć pięć lat po swoim narodzinach. Książki są w żelaznym stanie zdrowia; są niepokonanym wynalazkiem. W ciągu 500 lat tak naprawdę niewiele się zmieniły. Bierzesz do ręki książkę sprzed 300 lat i widać, że się zmieniła, jak wszystko inne. Ubrania również się zmieniły, ale spodnie to nadal spodnie, zarówno wtedy, jak i teraz. Książka jest dokładnie taka sama: dobrze wydrukowane, dobrze zredagowane strony papieru i oczywiście z postępującą poprawą doświadczenia czytelniczego. Powiedziałbym, że książka ta nadal cieszy się wielkim prestiżem i sama na niego zasłużyła.
– Czy nastąpił gwałtowny wzrost popularności literatury faktu?
– Myślę, że literatura faktu rozwija się systematycznie od dziesięcioleci. Dzisiaj, na przykład w Hiszpanii, nie ma szanującego się szefa kuchni, który nie miałby wydanej książki; można to odnieść do wielu zawodów. Kiedyś tak nie było.
– Jedną z książek, która trafi do Argentyny, będzie książka Jorge Dioniego Lópeza, Dyskomfort w miastach …
– Tak, Jorge jest niezwykłym eseistą, urodzonym jako wielki eseista w Arpa, to prawda. Dziś jest punktem odniesienia w tym temacie. Analizuje, z hiszpańskiej, ale obecnie praktycznie uniwersalnej perspektywy, dynamikę ekonomiczną i społeczną, która poważnie wpływa na mieszkalnictwo miejskie. Wypychają z miast dwie kluczowe grupy: młodych ludzi i osoby starsze. Po bańce na rynku nieruchomości w 2008 r. domy w połowie wybudowane lub już wybudowane, lub te z niespłaconymi kredytami hipotecznymi, wiele z nich w rękach banków krajowych, przeszły, za cztery euro, w ręce funduszy inwestycyjnych. Zamiast pomóc rozwiązać problem mieszkaniowy, tylko go pogorszyli, promując apartamenty turystyczne i rosnące czynsze. Oznacza to na przykład, że wiele osób starszych nie jest w stanie pokryć tych podwyżek czynszów. A młodzi ludzie, z dzisiejszymi pensjami, mają trudności z posiadaniem mieszkania lub projektem własnego mieszkania, a to z kolei stwarza większy problem: wielu młodych ludzi mieszka razem. Jakie to ma konsekwencje? Brak nowych rodzin, który wydaje się żartem, jest niezwykle poważny w średnim okresie. Ta książka, która była bestsellerem w Hiszpanii, opiera się na jego pierwszej książce, La España de las piscinas (Hiszpania basenów), mistrzowskim tekście, który madryccy księgarze uznali za najlepszy esej roku w Hiszpanii w 2023 roku.
– Czy książka pomaga nam myśleć?
– Myślenie nie jest łatwe, niezależnie od tego, czy czytasz, czy nie, ale powiedziałbym, że tak, pomaga. Ale książki muszą nauczyć się współistnieć z wieloma innymi źródłami wiedzy. Mam syna, który dużo czyta i syna, który nie czyta wiele — mam na myśli konwencjonalne czytanie — ale który jest niezwykle kulturalny, ponieważ czyta w inny sposób, innymi środkami: na przykład za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jeśli chcesz być wielkim ekspertem od Petrarki, możesz musieć ciężko pracować z większą liczbą źródeł literackich, z większą liczbą źródeł wiedzy niż te, ale powiedziałbym, że dzisiaj dobrze zarządzane media społecznościowe pozwalają ci nauczyć się wiele, prawie wszystkiego. Myślę, że nauka myślenia, bycia jasnym, nie jest domeną książek; to uczciwe przyznać. Jest wielu ludzi, którzy dużo czytają i pozostają tak samo źli, jasne? Książki czasami czynią cię wyrafinowanie złym, jeśli jesteś zły, ale jeśli jesteś dobrą osobą, czynią cię wyrafinowanie dobrym, a to jest wielki dar czytania i literatury.
– Myślałem na przykład o reformacji luterańskiej, która walczyła o indywidualną praktykę czytania, o swobodną interpretację słowa Bożego i o to, co praktyka czytania oznacza dla rozumu i myślenia.
– Tak, książka wymaga skupienia, w istocie, dlatego w książkach są rozdziały, dzięki którym można odpocząć. Powiedziałbym, że nie ma sposobu, aby być osobą o jasnej głowie – modne jest teraz mówienie o myśleniu krytycznym, choć to nieco wyeksploatowane wyrażenie; powiedziałbym, że jasność umysłu, bogactwo umysłu – bez czytania. Książki są również niezbędne do świetnego spędzania czasu, do zabawy. Do wyobrażania sobie innych światów. Moja córka kiedyś powiedziała mi coś, co wydało mi się zabawne, ponieważ powiedziała to spontanicznie. Mam rodzinę, która uwielbia podróżować. Podczas gdy ja, a przynajmniej w tym jestem jak Immanuel Kant, nie lubię tego tak bardzo. Siedzę w domu ze swoim światem, ze swoimi wierszami i moimi książkami. Pewnego dnia moja córka powiedziała mi: „Oczywiście, podróżujesz od stołu, tato”. I to jest absolutna prawda. Wierzę, że literatura, w każdym gatunku, pozwala ci być w dowolnym miejscu na świecie, jaki chcesz sobie wyobrazić.
- Ukończył studia z zakresu filozofii czystej na Uniwersytecie Autonomicznym w Barcelonie.
- Przez ponad czterdzieści lat doświadczenia w branży wydawniczej pełnił funkcję dyrektora generalnego RBA Libros oraz dyrektora ds. redakcji i literatury faktu w takich wydawnictwach, jak Destino, Grup 62 i Planeta.
- W 2015 roku wraz z synem Álvaro założył wydawnictwo Arpa, o którym marzył przez całe życie. Dziś uczestniczy w zarządzaniu Arpa, czyta i redaguje bez przerwy.
Clarin